A czemu tak drogo? Kiedy jakiś rabacik?

Czemu tak drogo?

Zacznijmy od tego, że nasze produkty są z jedwabiu. Prawdziwego jedwabiu. Włoskiego jedwabiu. Cena jedwabiu jest 5-10krotnie wyższa niż cena wiskozy, kilkadziesiąt razy wyższa niż cena poliestru.

Jedwabne produkty wymagają precyzji w szyciu, są trudniejsze do wykonania, zszywa się je specjalnymi nićmi na innych maszynach do szycia niż produkty np. z bawełny. Większość szwalni nie podejmuje się szycia jedwabiu. Nie mają przeszkolonych szwaczek, nie mają specjalnych igieł, a ponadto boją się odpowiedzialności wynikającej z tego, że jedwab jest drogi i jak go np. zaciągną przez błąd ustawienia maszyny to będą musieli ponieść ten koszt. My po wielu próbach szyliśmy w szwalni, która szyje jedwabne ubrania dla krajów Europy Zachodniej i Japonii, bo w Polsce nikt nie chce płacić takich stawek. Obecnie szyjemy w małej pracowni pod Warszawą i szycie odbywa się w 100% ręcznie. Oczywiście jest jeszcze parę szwalni, które mają niższe ceny, ale wtedy musielibyśmy szyć olbrzymie ilości, a na tym etapie jeszcze nie jesteśmy.

Szyjąc produkty z jedwabiu trzeba się także liczyć z wyższym zużyciem tkaniny- normalnie belka materiału ma szerokość 150-160cm, a belka jedwabiu ma szerokość tylko 140cm, czyli już na starcie kupując metr tkaniny dostajesz go po prostu mniej.

Minimalne zamówienie dla tkanin w danym kolorze to zazwyczaj 100-150metrów, a cena proporcjonalnie spada o parę procent dopiero powyżej 500m i powyżej 1000m- takie ilości mogą zamawiać tylko najwięksi gracze. Jednocześnie nieproporcjonalnie rośnie przy zamówieniach mniejszych niż 100 metrów - zazwyczaj +30% ceny przy zamówieniu poniżej 100 metrów.

Aby wyprodukować ubranie należy oprócz projektu mieć konstrukcję- należy znaleźć konstruktora odzieży, który specjalizuje się akurat w tym, na czym nam zależy- typie odzieży i zna się na specyfice danej tkaniny. Wykonanie konstrukcji pojedynczego ubrania to koszt paruset do paru tysięcy złotych do czego jeszcze należy doliczyć stopniowanie, czyli stworzenie rozmiarów, co oczywiście tworzy wyższą cenę (stąd taka ilość ubrań one size!).

Dlaczego jedwab z Włoch?

Oczywiście taniej byłoby kupić jedwab w Chinach, ba, ile taniej byłoby szyć w Chinach! Ale czy zawsze chodzi tylko o taniej? Czy naprawdę chcemy być tak bardzo uzależnieni od Chin? Ja bardzo sobie cenię kontakt z lokalnymi, europejskimi dostawcami, których mam okazję poznać osobiście podczas targów tkanin w Mediolanie oraz odwiedzić przy okazji podróży do Włoch  Dla mnie osobiście jedwab włoski jest przyjemniejszy w dotyku (milszy, miększy) niż ten z Chin.

Czemu szyjemy w Polsce?

Po tym sezonie też się czasem zastanawiam :P Historii ze szwalniami każda firma szyjąca ubrania ma milion- są zawsze spóźnieni, biorą więcej zleceń niż mogą wyprodukować, nie odbierają telefonów i wiele wiele innych, ale na koniec dnia możesz pojechać i zobaczyć swoją produkcję oraz wspierasz lokalną gospodarkę. Jakość szycia w Polsce w dobrej szwalni jest naprawdę wysoka- mamy wielkie szwalnicze tradycje i część tego fachu wciąż się zachowała.

A co z tymi rabatami?

Nigdy nie zastanawiało Cię jak funkcjonują firmy, które wiecznie mają przeceny? Oni po prostu mają taki model biznesowy! Zawyżają cenę swoich produktów tak, żeby po obniżce wyjść na to, co i tak chcieli uzyskać. Polacy są jednym z najbardziej responsywnych na przeceny narodów. Nasze ceny są ustalane tak, że gdybyśmy je obniżyli o 20% to moglibyśmy zamknąć biznes. Jedwab i produkcja jedwabiu jest droga. Tu nie ma drogi na skróty. Koszty dotarcia do klienta też są olbrzymie, w czasach gdy chińskie marketplace’y wpompowują w swoje reklamy miliony dolarów.

A kiedy rabacik? Oczywiście, że od czasu do czasu będziemy robić akcje rabatowe, ale nigdy nie osiągną one wysokiego poziomu. Jedwabne rzeczy są ponadczasowe, nie podlegają modom sezonowym, mogą służyć Ci dekady. Nie chcemy, żebyście kupowały pod wpływem impulsu typu mrugająca flash sale i jeszcze tylko 15 minut. Chcemy żeby nasze produkty były przemyślanym zakupem, żeby były pięknym prezentem, który cieszy i go doceniasz i nie rzucisz w kąt po pierwszym założeniu. Jesteśmy inni i częściowo strzelamy sobie w kolano, ale z takimi wartościami się utożsamiamy i nie chcemy być kolejną firemką robiącą ciuchy. Nie chcemy ładować milionów złotych (których nie mamy :D) w influencerów i agresywne reklamy. Wierzymy w organiczny wzrost i jakość naszych produktów, które bronią się same.

Czekamy na burzę w szklance wody :)